środa, 26 września 2018

sycylijskie wspomnienia

Za oknem już prawdziwa jesień, ale korzystając z ostatnich wolnych dni przed rozpoczęciem kolejnego roku na studiach, przychodzę do Was ze wspomnieniami lata i wakacji. Nie spodziewałam się żadnego wyjazdu tego roku, jednak zostałam zaskoczona i znalazłam się na Sycylii, czyli włoskiej wyspie, która skradła moje serce. Absolutnie nie jestem osobą, która uważa wakacje za zmarnowane, jeśli tylko nie ma podczas nich miejsca na jakiś wyjazd. Dużo bardziej lubię spędzać czas w domu i sprawia mi to ogromną przyjemność. Być może ma to coś wspólnego ze świadomością, że już za kilka dni będę miała morze dla siebie przez kolejnych dziewięć miesięcy. I to w dodatku w czasie trwania moich ulubionych pór roku, czyli jesieni i zimy. Podejrzewam, że kiedy byłam dzieckiem, moją ulubioną porą roku było lato, jednak odkąd pamiętam, nie ma dla mnie lepszego czasu niż jesień. Nie lubię upałów, za to uwielbiam ten czas, kiedy można nosić okrycia wierzchnie i przychodzi czas na moje ulubione płaszcze i kurtki, które w czasie lata tak smutno wiszą w szafie. Przypuszczam, że większość osób jednak nie przepada za jesienią, dlatego może nie będę się dłużej rozpisywać o moim uwielbieniu dla tej pory roku.
Zostawiam Was z kilkoma zdjęciami z Agrigento, gdzie spędziłam czas w Valle dei Templi, czyli Dolinie Świątyń, których początki sięgają V wieku p.n.e, co dla mnie jest wręcz niewyobrażalne!

1 komentarz:

  1. Bez wątpienia klimatyczne miejsce! Podobne ruiny - zabytki mieliśmy też na greckiej wyspie Kos :) Pięknie <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!

Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!