niedziela, 29 stycznia 2017

surprise surprise

Gamiss bag | H&M boots, shorts | second hand coat, blouse

Lubię niespodzianki. Czasem też lubię podejmować spontaniczne decyzje.  A kiedy połączyć te dwie rzeczy ze sobą, może wyjść coś zupełnie niespodziewanego. Na rzecz absolutnie wcześniej nieplanowaną zdecydowałam się wczoraj rano, kiedy po otwarciu oczu stwierdziłam, że w zasadzie to dobry dzień, by kupić bilet powrotny do Krakowa na za dwie godziny. Pakowanie się może było trochę pospieszne, ale na szczęście niczego nie zapomniałam. Ponad sześć godzin w pociągu, później jeszcze dojazd autobusem do domu i byłam na miejscu. Mina mojego brata, kiedy mnie zobaczył w swoim pokoju była dowodem na to, że niespodziewane powroty są czasem dużo lepsze od tych od dawna zaplanowanych. 
Uwielbiam wracać do domu. Uwielbiam patrzeć na zegarek i odliczać, za ile godzin będę na miejscu. Myślę, że spontaniczność w życiu jest dobrą rzeczą. Z całą pewnością lepszą niż jej całkowity brak. Sytuacje takie jak ta tylko upewniają mnie w tym przekonaniu. Dla mnie to bardzo miła odmiana od codzienności, w której niestety charakteryzuję się nadmiernym myśleniem i analizowaniem wszystkiego. Dobrze być tu z powrotem! A resztki śniegu i ostatnie mroźne dni, które mnie przywitały są tym, czego było mi trzeba (mnie i moim zdjęciom)!


niedziela, 15 stycznia 2017

hide and seek

second hand jacket, skirt, sweater | H&M boots 

Czasem zastanawiam się, czy polubiłabym samą siebie, gdybym spotkała się gdziekolwiek: w podstawówce, gimnazjum, liceum, na uczelni, czy w pracy. Czy zniosłabym swoje własne towarzystwo przez dłuższą chwilę? Są takie osoby, które nas intrygują i chcemy je poznać, porozmawiać z nimi, żeby zobaczyć, czy faktycznie są takie, jak nam się wydawało. Zastanawiam się czasem, czy byłabym dla samej siebie jedną z takich osób. Czy może raczej jedną z tych, obok których przechodzimy obojętnie każdego dnia, nie poświęcając im większej uwagi. A może nawet bym siebie znielubiła? Ta opcja raczej odpada, bo należę do tych osób, które nie wiedzą, jak to jest kogoś nie lubić. W moim przypadku albo kogoś lubię, albo nie znam i nie rozmawiam. Zawsze dziwią mnie ludzie, którzy ewidentnie kogoś nie lubią, ale rozmawiają z nim i później obgadują za plecami. Po co? Zupełnie nie potrafię tego zrozumieć.
Często mam problem ze rozumieniem innych ludzi, ale w tym także samej siebie. Ciekawa jestem, czy potrafiłabym siebie zrozumieć po rozmowie przeprowadzonej z samą sobą. Swoją drogą, mogłoby to być fajne doświadczenie. Życzę Wam udanego tygodnia, u mnie to same kolokwia i egzaminy, i chyba dlatego jestem w takim dziwnym nastroju. Trzymam kciuki sama za siebie!


sobota, 7 stycznia 2017

back to black

 second hand coat | Gamiss scarf | Zara jeans

Każdy mój powrót do Gdańska uświadamia mi, jak bardzo studia w innym mieście ustabilizowały i zorganizowały moje życie. Wracam i mam czas na wszystko, mogę czytać, pisać, grać, spacerować, myśleć, planować, co tylko chcę. Wcześniej nie wiedziałam, że doba jest tak długa i można zrobić tyle rzeczy w ciągu dwudziestu czterech godzin, w tym na przykład się wyspać, czego tak bardzo brakowało mi w liceum. Odkąd pamiętam pisałam na blogu o tym, że brakuje mi na wszystko czasu i kiedy jestem w domu, faktycznie tak jest. A tutaj, w Gdańsku - zupełnie odwrotnie i nie mam pojęcia, od czego to zależy. Ale to, czego jestem pewna, to że potrzebowałam takiego unormowania. I morza. Potrzebowałam morza jak niczego innego!
Na poniższym zdjęciu z dumą prezentują mojego nowego przyjaciela - aparat ortodontyczny! To wydarzenie miesiąca, więc musiałam się nim z Wami podzielić.  Wprawdzie moje pierwsze wrażenie po zobaczeniu go nie było tak pozytywne, ale teraz wszystko się zmieniło i, szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać, kiedy będę miała założoną również drugą część.
 

Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!