Gamiss bag | H&M boots, shorts | second hand coat, blouse
Lubię niespodzianki. Czasem też lubię podejmować spontaniczne decyzje. A kiedy połączyć te dwie rzeczy ze sobą, może wyjść coś zupełnie niespodziewanego. Na rzecz absolutnie wcześniej nieplanowaną zdecydowałam się wczoraj rano, kiedy po otwarciu oczu stwierdziłam, że w zasadzie to dobry dzień, by kupić bilet powrotny do Krakowa na za dwie godziny. Pakowanie się może było trochę pospieszne, ale na szczęście niczego nie zapomniałam. Ponad sześć godzin w pociągu, później jeszcze dojazd autobusem do domu i byłam na miejscu. Mina mojego brata, kiedy mnie zobaczył w swoim pokoju była dowodem na to, że niespodziewane powroty są czasem dużo lepsze od tych od dawna zaplanowanych.
Uwielbiam wracać do domu. Uwielbiam patrzeć na zegarek i odliczać, za ile godzin będę na miejscu. Myślę, że spontaniczność w życiu jest dobrą rzeczą. Z całą pewnością lepszą niż jej całkowity brak. Sytuacje takie jak ta tylko upewniają mnie w tym przekonaniu. Dla mnie to bardzo miła odmiana od codzienności, w której niestety charakteryzuję się nadmiernym myśleniem i analizowaniem wszystkiego. Dobrze być tu z powrotem! A resztki śniegu i ostatnie mroźne dni, które mnie przywitały są tym, czego było mi trzeba (mnie i moim zdjęciom)!