niedziela, 26 maja 2019

po prostu dobry czas

 marynarka, sukienka - second hand
Nie wiem, czy znacie to uczucie, ale w ostatnim czasie byłam w tak dobrym nastroju, że w pewnym sensie spodziewałam się nadejścia gorszych dni i podświadomie na nie czekałam. I oczywiście te gorsze dni nadeszły, ale nie zmienia to faktu, że spędziłam bardzo fajny czas, w którym cieszyły mnie nawet najmniejsze rzeczy i byłam cały czas uśmiechnięta. Choć tak naprawdę nawet w te gorsze dni uśmiech nie schodzi mi z twarzy, a przynajmniej nie w towarzystwie innych osób. Bo choć stałam się dużo bardziej otwartą osobą, nadal nie do końca umiem pokazać te gorsze dni innym i wolę zachować je dla siebie, by nikogo nimi nie "zarażać", nie wiem, czy wiecie, co mam na myśli. W każdym razie dobry okres trwa, przerywany jedynie od czasu do czasu dniami, kiedy nie mam za bardzo ochoty wychodzić z łóżka. Zbliża się wielkimi krokami koniec pewnego etapu mojego życia jakim były studia licencjackie w Gdańsku i na dzień dzisiejszy nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, jak będzie wyglądał kolejny etap, ani gdzie on będzie. Czy w Krakowie, czy w Gdańsku, czy może jeszcze gdzieś indziej. Warszawa?
W dzisiejszym poście przychodzę też do Was z moimi najlepszymi lumpeksowymi zdobyczami ostatniego czasu. Marynarkę już widzieliście w innej odsłonie dwa posty temu, za to sukienkę widzicie po raz pierwszy i muszę przyznać, że jest naprawdę idealna! Chodzenie do ciucholandów nadal sprawia mi ogromną przyjemność, a znajdowanie takich perełek poprawia mi humor na długi czas. Bardzo polecam!

środa, 8 maja 2019

zachód słońca na zamku Tenczyn w Rudnie

 płaszczyk, bluzka - second hand, spodnie - Zara, okulary - Sinsay

Choć jestem już w Gdańsku, wspomnieniami wracam jeszcze do pięknego zachodu słońca na zamku Tenczyn w Rudnie. Mimo że jestem typem domownika, takie małe wyjazdy sprawiają mi radość. Zachody słońca mają w sobie coś magicznego, co sprawia, że chcę je obserwować i obserwować, bez końca. Na mojej liście rzeczy do zrobienia jest zobaczenie wschodu słońca nad morzem i prawdopodobnie mam na to coraz mniej czasu, jednak jeszcze nie znalazłam w sobie wystarczająco motywacji, by wstać przed piątą rano. Zdecydowanie wolę pójść później spać, by móc obejrzeć zachód. 
Weekend spędzony w domu, w związku z Wielkanocą, minął mi szybciej niż się spodziewałam. Naprawdę ciężko jest mi uwierzyć, że za dwa miesiące zakończę już moją przygodę ze studiami w Gdańsku, kiedy minęły te trzy lata? Nie mam jeszcze planów na przyszłość, nie wiem, gdzie będę kontynuować studia od października. Czy ponownie odważę się na wyjazd do obcego miasta, czy może postawię na  dobrze mi znany Kraków, a może ponownie zdecyduję się na przyjazd do Gdańska na kolejne dwa lata? Czasem myślę sobie, że chciałabym mieć już jakiś plan, ale z drugiej strony wiem, że podejmowanie decyzji nie jest moją dobrą stroną i zawsze czekam aż decyzja podejmie się sama, dotychczas naprawdę dobrze na tym wychodziłam.
Aktualnie skupiam się na pisaniu mojej pracy licencjackiej, mam naprawdę sporo wolnego czasu, a zdecydowanie zbyt mało chęci i motywacji, jednak wiem, że to problemy, które dotyczą teraz każdego studenta, który kończy licencjat i to, że wcale nie jestem z tym sama, jest dla mnie jakąś pociechą. Tak naprawdę staram się znaleźć pocieszenie nawet w najmniejszych drobiazgach.


Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!