Nareszcie ten tydzień dobiegł końca, wydaje mi się, że marzec jest wyjątkowo ciężkim miesiącem, jeśli chodzi o szkołę, ale do wakacji na szczęście coraz mniej czasu. Cóż, moje nastawienie nieco się zmieniło, jeszcze nie tak dawno temu nie oczekiwałam za bardzo wakacji, raczej bałam się, że nadejdą szybko i będę czuła, że ta pierwsza klasa minęła mi zbyt szybko. Ogólnie jestem osobą, która niesamowicie boi się upływającego czasu, że ominie mnie coś ważnego, do czego już nigdy nie będę mogła wrócić. Wakacje oznaczają, że wkrótce druga klasa i nim się obejrzę - trzecia, matura, studia... No ale wszystko się zmienia, teraz, kiedy jest już w miarę ciepło, czekam na jakiekolwiek wolne dni, by móc odpocząć i nie przejmować się ocenami, sprawdzianami. Jestem już zmęczona szkołą, coraz więcej przedmiotów określam mianem - mało ważne, którym nie poświęcam zbyt wiele uwagi. Odbija się to coraz bardziej na ocenach, lecz najbardziej przerażające jest, że nawet tym ważnym dla mnie przedmiotom nie poświęcam tyle czasu, ile bym chciała. Nigdy nie byłam osobą zorganizowaną, zawsze na wszystko brakuje mi czasu, ale teraz w marcu, kiedy za oknem świeci takie piękne słońce, jest jeszcze gorzej. Wolę nawet nie myśleć, co będzie w kwietniu czy maju.
Ale dość narzekań!
Miniony weekend starałam się wykorzystać jak najlepiej, sobotę spędziłam na rowerze, a w niedzielę odkurzyłam rolki, mimo że było dość pochmurno. Lubię takie weekendy, nie każdy przecież musi być spędzony przed komputerem, nawet kosztem kolejnego odcinka "Pamiętników wampirów". Chciałabym zacząć biegać, bo taka aktywność fizyczna jest jedną z niewielu, które mnie nie nudzą. Na pewno nie zrealizuję tego teraz, chciałabym bardzo w wakacje, ale zobaczymy. Chciałabym też poświęcać więcej czasu na blogowanie, ale możliwość zrobienia zdjęć mam jedynie w weekendy, w dodatku nie w każde. Blogowanie wcale nie jest takie proste, jak niektórym się wydaje ;)
Wczoraj odkryłam moje nowe uzależnienie: gra 2048, bardzo wciągająca, dość ciężko się oderwać. Jeśli jeszcze w nią nie graliście, nie wiem, czy powinnam Wam ją polecać. Ja gram w nią bardzo często, więc...
Zbliżam się już powoli do końca mojego trzydziestodniowego "wyzwania" :)
Dzień siedemnasty (22-03): wycieczka rowerowa do Krakowa.
Dzień osiemnasty: rolki ♥
Dzień dziewiętnasty: wyjście klasowe, żarty w muzeum.
Dzień dwudziesty: kolejny wygrany zakład, gra w karty na wosie, wcześniejszy powrót do domu.
Dzień dwudziesty pierwszy: dodatkowy angielski.
Dzień dwudziesty drugi: nowe uzależnienie: gra 2048 "powinnam się uczyć, ale gram".
Dzień dwudziesty trzeci: słońce, strzelanie na sprawdzianie z chemii i weekend!