piątek, 29 maja 2015

w paski

Jak dobrze jest usiąść i znaleźć chwilę czasu dla siebie po tak ciężkich tygodniach. Majowa pogoda nie wskazuje w żaden sposób na nadchodzące wakacje, dzięki czemu mam jeszcze siłę do nauki. Myślę, że gdyby termometry wskazywały około trzydziestu stopni, nie znalazłabym motywacji do pisania tych wszystkich sprawdzianów, których ilość jest naprawdę przytłaczająca. Choć w tym roku najbardziej wyczekuję wakacji, o dziwo, nie czuję, jakby lada chwila miały nadejść. Miesiąc zapewne minie w błyskawicznym tempie, właściwie nim się obejrzymy, mimo to jednak czuję się trochę tak jakby był koniec marca lub początek kwietnia. To naprawdę dziwne uczucie!
Mam ostatnio obsesję na punkcie pasków. Podoba mi się wszystko, co w paski, dosłownie! Kiedy widzę rzecz w paski, mam ochotę od razu ją kupić, nawet jeśli jest o dobrych kilka rozmiarów za duża, tak jak to było w przypadku tej bluzki. Nie mogłam się jednak powstrzymać i na pewno nie żałuję, jest to aktualnie ulubiona rzecz w mojej szafie! 


sobota, 16 maja 2015

czas na teraźniejszość

Ostatnio coraz częściej myślę o tym, co będzie po liceum. Coraz bardziej chcę, by ten czas już nadszedł, bym mogła wreszcie skupić się na czymś, co w dużym stopniu wiązałoby się z moim przyszłym życiem. Jednak w tym momencie zazwyczaj moje myśli zmieniają bieg i wkraczają w dość trudny obszar, skupiający się na jednym pytaniu "co po liceum?". Nie zmienia to jednak faktu, że chciałabym już zakończyć ten etap w moim życiu i chciałabym zakończyć go tak, jak to sobie wymarzyłam. Może i nie będzie to takie proste jak bym chciała, ale... nie ma żadnego ale. Może będzie, a może nie, wszystko się okaże. Na razie odkładam wszystkie te myśli na bok i skupiam się na teraźniejszości. Nie pozwólmy jej przeminąć. Bo pewnego dnia obudzimy się i zdamy sobie sprawę, że na pewne rzeczy jest już za późno.

Maj jest dla mnie miesiącem odpoczynku. Kiedy to szkoła jest jedną z ostatnich rzeczy, o których myślę. A na pierwszy plan wysuwają się wakacje i wszystko, co z nimi związane. Przed nami ostatnie półtora miesiąca nauki i nareszcie nastanie czas, na który jeszcze nigdy nie czekałam tak bardzo jak w tym roku. Damy radę wytrzymać jeszcze trochę? Jasne, że tak!


piątek, 8 maja 2015

z dystansu

Mamy już piękny i zielony maj, a na blogu zdjęcia jeszcze z marca, nie wiem skąd się wziął ten poślizg przy publikacji. Maj to dla mnie miesiąc idealny, choć nie zaczął się dla mnie najlepiej. Trochę chorowałam i kiedy za oknem świeciło słońce, ja leżałam w łóżku, no ale nie ma co rozpaczać, trzeba działać. Z tym działaniem ostatnio u mnie nie najlepiej. Czuję się trochę rozleniwiona przez dwa tygodnie wolnego, które miałam i teraz jakoś ciężko pomyśleć mi o powrocie do szkoły i nadrabianiu wszystkich zaległości. Chciałabym poczuć w końcu, że robię w życiu coś pożytecznego, jednak nauka biologii w dalszym ciągu do mnie nie przemawia. W maju powinnam być już w pełni obudzona ze snu zimowego, a nie w niego zapadać, co się ze mną dzieje?
Prawda niestety jest taka, że sama siebie dołuję i nie umiem za bardzo pozytywnie spojrzeć na pewne rzeczy. Smutne, nie ma to jak marnować czas na użalanie się nad sobą. Bo inaczej nie umiem tego nazwać.

Jeśli macie przed sobą wolny wieczór, chciałabym polecić Wam pewien film, który ostatnio obejrzałam i który zapadł mi w pamięć. Nie jest to nic lekkiego, raczej wręcz przeciwnie, myślę, że to ten rodzaj filmu, który zmusza nas do myślenia i nie daje o sobie zapomnieć, choć też może zależy to od tego, z jakim podejściem się za niego zabieramy. Dla mnie był to film trudny, który pokazał mi coś innego i sprawił, że zaczęłam myśleć o swojej przyszłości, teraźniejszości, przeszłości... O życiu, ogólnie. Nosi on tytuł "Z dystansu". Jeśli po niego sięgnięcie, koniecznie podzielcie się ze mną swoimi opiniami! Podlinkowałam Wam w tytule stronę na Filmwebie z jego opisu, jakbyście chcieli przeczytać.


Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!