niedziela, 7 grudnia 2014

Moscow City Ballet

 Choć szósty grudnia wypadał w sobotę, moje Mikołajki świętowałam już w piątek. Moim prezentem dla siebie było spełnienie jednego z punktów, znajdującego się na liście rzeczy, które chcę zrobić w życiu, jednego z moich marzeń.
73. Być na przedstawieniu baletowym.
Chciałam je spełnić już rok temu, jednak wtedy się spóźniłam i nie było już biletów. Oczywiście w tym roku też mało brakowało! Dowiedziałam się, że Moscow City Ballet będzie w Krakowie zupełnie przypadkiem, siedząc pewnego popołudnia w Galerii Krakowskiej. Reklama pojawiła się tuż przed moimi oczami, gdy akurat zbierałam się do wyjścia. Zaangażowałam moją koleżankę i już wieczorem miałyśmy kupione bilety. Przez ponad miesiąc żyłam tym wydarzeniem, nie mogąc się go doczekać, a teraz jestem już po i być tam, w Centrum Kongresowym, oglądając tak profesjonalny i piękny występ, to było coś absolutnie niesamowitego. Było to przedstawienie zapewne dobrze Wam znane - Jezioro Łabędzie. Chciałam je tak bardzo zobaczyć głównie dzięki filmowi, który oglądałam jakieś pół roku temu, czyli Czarny łabędź, w którym zachwycałam się pięknymi strojami i wspaniałą muzyką.
Może moja chęć zobaczenia baletu na żywo była tak silna dlatego, że sam balet jest jednym z moich niespełnionych marzeń. Przekonałam się, że ze spełnianiem marzeń nie można czekać. Dlatego ja aktualnie robię wszystko, by móc z mojej listy wykreślać kolejne punkty.
Absolutnie zachwyciło mnie wnętrze Centrum Kongresowego. Idealne!

Oprócz tego, zapewne wiecie, że w końcu przychodzi taki moment w roku, kiedy orientujemy się, że płaszcz zimowy z zeszłego roku do niczego już się nie nadaje i zakup nowego jest absolutną koniecznością, jeśli nie chcemy całą zimę chodzić w parce.  Jak wiecie, zakupy nie są moją ulubioną czynnością, zazwyczaj unikam ich jak ognia. I spędziłam mnóstwo popołudni po szkole oraz nawet parę weekendów, chodząc po tych wszystkich sklepach i przymierzając niezliczoną ilość płaszczy. Najgorsze było to, że miałam w głowie wyobrażenie mojego płaszczyka, tego jak ma wyglądać, i przez to żaden inny nie spełniał moich oczekiwań. W końcu zdecydowałam się na zakup jednego, który podobał mi się najbardziej ze wszystkich, choć wciąż nie był to TEN JEDYNY.
Kilka dni później miałam chwilę czasu i wstąpiłam do dwóch second handów, a w portfelu miałam jedyne 20 zł (słownie: dwadzieścia złotych). I w drugim second handzie znalazłam mój wymarzony płaszczyk, był dokładnie taki, jakiego szukałam w tych wszystkich sklepach, które wcześniej odwiedziłam. Kosztował 25 zł, dlatego nawet nie wiecie jaka była moja radość, gdy okazało się, że akurat w tym dniu jest 20% zniżki na wszystkie wycenione rzeczy. I tak oto kupiłam płaszczyk, który widzicie na zdjęciach, a który jest moim absolutnym ulubieńcem i czuję, że mogłabym spędzić w nim resztę mojego życia!

18 komentarzy:

  1. Nigdy nie byłam na takim przedstawieniu, w sumie nigdy mi nawet nie przyszło do głowy, aby o tym pomyśleć. Cieszę się, że spełniłaś swoje marzenie! ;*
    Wow, szybko udało Ci się upatrzyć coś fajnego i taniego! Ja zazwyczaj muszę robić kilka podejść, zanim utrafię coś, co mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie wyglądasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. haha, ta magia sh :D
    ogladalam Czarny Łabedz na lekcji angielskiego i tez po tym filmie miałam malutka zajawke na balet, jednak szybko mi przeszła. Ciesze sie, ze spelnilas kolejne swoje marzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super płaszczyk. Cudownie, że Ci się udało!
    Ja marzę o takim jasnym szarym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny płaszcz ;)
    świetnie,że spełniasz marzenia, cenię takich ludzi,bo sama je spełniam :D


    http://foreveryoungxdo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy na takim przedstawieniu nie byłam, ale zawsze marzyłam. Śliczne zdjęcia <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    www.megmyfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeej, zazdroszczę, też chciałabym kiedyś zobaczyć takie baletowe przedstawienie :)
    Płaszczyk faktycznie świetny, w sh można trafić na cudne perełki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny szalik i buty! Też chciałabym kiedyś zobaczyć taki występ. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że dążysz do spełniania marzeń, wiele ludzi powinno brać z ciebie przykład! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że tak spełniasz swoje marzenia i masz taką listę, to musi być świetna rzecz! Ale gdybym ja chciała również taką zrobić, to tylu rzeczy bym raczej nie wymyśliła, a co dopiero spełniła! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. masz szczęście ;) płaszczyk jest cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie, że spełniłaś marzenie :)
    Ja uwielbiam teatr i w ostatnich latach miałam okazję zobaczyć przeróżne sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. wow, ciekawa jestem jak wygląda taki pokaz ♥ nie przepadam za baletem ani jemu podobnymi rzeczami, ale cieszę się, że spełniasz swoje marzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też zawsze chciałam zobaczyć balet! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę :) Fajnie, że spełniasz marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trafiłam na Twój blog zupełnie przypadkiem i bardzo się cieszę :) Również podzielam Twoją miłość do baletu i niezwykle Ci zazdroszczę, że miałaś tą przyjemność być na takim przedstawieniu :) A co do płaszcza - prześliczny i bardzo Ci w nim do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!

Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!