wtorek, 24 czerwca 2014

wakacyjne plany

Pisałam już wielokrotnie, że nie lubię planować, bo wręcz nie znoszę tego późniejszego uczucia, gdy coś mi nie wyjdzie. Ale z kolei dwa miesiące spędzone w pełni spontanicznie, mogą się okazać dwoma miesiącami, w ciągu których nie zrobiłam nic. A tego bardzo chcę uniknąć. Dlatego jakieś plany chodzą mi po głowie. Przede wszystkim wakacje to dla mnie czas wypoczynku, ale zdrowego, czyli nie jest to spanie do dwunastej. Poza tym jest to czas, w którym można w końca spędzić aktywnie czas, bez wymówek. Ja w wakacje chcę w końcu regularnie biegać, a nie tylko od czasu do czasu. Także częste przejażdżki na rowerze, dalsze i bliższe. Do tego prawdopodobnie wrócę na basen, co cieszy mnie z tych rzeczy najbardziej. I będą aktywne wakacje!
Wakacje jednak to nie tylko czas wypoczynku, przynajmniej nie w moim przypadku. Będę musiała nadrobić zaległości związane z matematyką, bo w drugiej klasie będzie tylko więcej materiału i nie można będzie mieć żadnych braków z pierwszej klasy. U mnie te braki gdzieś się pojawiły i w ciągu drugiego semestru nie byłam już w stanie sobie z nimi poradzić. Skupię się też na chemii.
Jeśli chodzi natomiast o jakieś wyjazdy, to najbardziej pewny jest wyjazd w góry do Doliny Pięciu Stawów. Ja dużo lepiej czuję się w górach niż nad morzem. Uwielbiam tamtejszy klimat, powietrze, cudowne widoki. Nie mogę się doczekać tego wyjazdu! 
Zamierzam też przeczytać kilka (jak najwięcej) książek, w niedzielę zamówiłam Gwiazd naszych wina, o której słyszałam już wiele i teraz czekam tylko na dzień, w którym będę mogła odebrać moje zamówienie i zabrać się do czytania.
To koniec moich planów, jak widzicie, nie będą to jakieś bardzo emocjonujące wakacje, pełne wrażeń, ale nie narzekam, dla mnie wszystko zapowiada się tak jak lubię.
Wakacje już za 3 dni!

42 komentarze:

  1. Myślałam, by na te wakacje zapisać się na basen, ale chyba u mnie to nie wyjdzie :(

    chudabaza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wyobrażam sobie spać w wakacje do 12. Nigdy tego nie robiłam, bo te dwa miesiące to przecież najlepszy czas, żeby działać:) Skoro w roku szkolnym tak bardzo narzekałam na brak czasu to jak mogłabym go teraz marnować w taki sposób?:) Oj, uwielbiam góry! Nad morzem ciężko mi wytrzymać, bo nie lubię się opalać. Zazdroszczę więc wyjazdu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama również sobie tego nie wyobrażam. A znam osoby, które śpią jeszcze dłużej! Dokładnie, jak można tak marnować czas?
      Również nie przepadam za opalaniem. Tylko raz byłam latem nad morzem i to, co mi się tam najbardziej podobało to możliwość pływania, nie leżenie plackiem na plaży :D

      Usuń
  3. W sumie co roku mam pewne plany na wakacje i są one do siebie dość zbliżone. Taka wakacyjna rutyna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już drugi tydzień nie chodzę do szkoły, przedłużyłam sobie wakacje.
    Zdjęcia wyszły cudownie. *.*
    Nikt chyba nie lubi takiego uczucia, że przez dwa miesiące właśnie nic nie robił, a planował...
    Ciekawy wygląd.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, drugi post.
    http://lisia-official.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam w moim świecie bez planowania :) Niestety ja często mam dziurę w głowie, zapominam nawet o tym, że miałam posprzątać. Miałam nawet kalendarz aż przez dwa miesiące i nie powiem - trochę ułatwił mi moją lekką sklerozę. Mimo wszystko lepiej mi bez niego :D
    Ja też nie potrafię zrozumieć jak w wakacje można spać do 12. Wolę wstać o 8 i mieć mnóstwo czasu dla siebie. :) Bieganie też mam zamiar kontynuować do końca sierpnia, a nad basenem myślałam - dobrze zrobi dla mojego kręgosłupa.
    Nie jestem w stanie porównać gór do morza. Nad morze jeździłam bardzo często jak byłam mała, a góry odwiedzam do dnia dzisiejszego. W końcu bliżej i taniej. :) Ja pewny mam jedynie wyjazd do Katowic po bluzę gapa, bo wzdycham do niej każdego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, mnie Mama by nie pozwoliła zapomnieć o sprzątaniu, nawet przez chwilę :D Ja bez kalendarza bym nie mogła funkcjonować w szkole, nie potrafię zapamiętać dat tych wszystkich sprawdzianów :D
      Liczę na to, że jak już się wciągnę w bieganie przez wakacje, to będę mogła kontynuować to też w czasie roku szkolnego, ale zobaczymy :)
      Zawsze to coś ^^ Mnie od niedawna Katowice bardzo źle się kojarzą, bo błądziłyśmy w siostrą w ich pobliżu :D

      Usuń
  6. Ja też nie lubię planować, ale czasem to bardzo pomaga:))

    jestem-liv.blogspot.com - zapraszam również do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia w realizacji planow! Mam dosc podobne:)

    http://sweett-and-saltyy.blogspot.se/

    OdpowiedzUsuń
  8. też sobie tego nie wyobrażam żeby spać do 12 :o. Ja uwielbiam i góry i może, ale w tym roku jadę na dwa tygodnie do Bułgarii! *.*. Oczywiście planuję też dużo spotykać się ze znajomymi i przyjaciółmi i wycieczki rowerowe to przede wszystkim! :)

    jesteś bardzo ładna! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wakacje to dla mnie też czas wypoczynku, ale takiego aktywnego. Tak jak i ty mam w planach przeczytać kilka książek, które już od dawna za mną chodzą. Przydałoby mi się nadrobić zaległości z historii, ale nie jestem do tego zbyt pozytywnie nastawiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zaległości z historii są naprawdę ogromne, ale nie jest to przedmiot, który byłby mi do czegoś potrzebny w przyszłości, nauczyciel nic nie wymaga, więc nikt się na nim nie skupia :)

      Usuń
  10. Kiedy coś zaplanuję, wszystko sypie się jak domek z kart, dlatego zdecydowanie bardziej wolę spontany. Chociaż lubię planować, snuć sobie w myślach "jak to będzie...", tyle, że guzik z tego wychodzi. Powiem tak - planowanie JEST potrzebne, bo faktycznie później może się okazać, że nic nie zrobiliśmy. ALE. Ze wszystkich sił blokuję w umyśle "projektowanie" sobie tych planów, przeżywanie w głowie scenek, pomysłów jak np. rozmowa z kimś ma się potoczyć, albo co będę gdzieś robić etc. Mam nadzieję, że moja paplanina jest choć trochę zrozumiała :) Mogę zaplanować sobie, że spotkam się z koleżankami, ale wolę nie wymyślać sobie różnych sytuacji, np. że pójdziemy na pizzę, a potem zrobimy sobie sesję zdjęciową nad stawem. Bo nie wyjdzie, albo wyjdzie zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażałam. I po co mi takie rozczarowanie?
    Współczuję nadrabiania zaległości z matmy. Ja z tego przedmiotu byłam zawsze beznadziejna, więc współczuję podwójnie. Ale jestem pewna, że dasz radę i z tym, i z chemią. Zazdroszczę wyjazdu w góry! Też wolę je od morza. Nad morzem byłam dwa razy - raz nad polskim - zimnym i wietrznym ;), drugi raz w gorącej Chorwacji. W górach byłam kilkakrotnie, głównie na wycieczkach szkolnych, choć nie tylko. Faktycznie, górski klimat przebija morski ;) (choć w Chorwacji miałam i morze, i góry - w oddali :P).
    Co do moich planów wakacyjnych, to jak na razie ciągle jeszcze szukam pracy, a niedługo zacznie się bieganina po uczelniach. Byłam już na Festiwalu Kolorów w Krakowie, a jutro jadę na dwa dni do kuzynki. Niestety muszę wrócić do domu w piątek, żeby zdążyć po wyniki matur! Ogólnie, jak na razie, żyję sobie z dnia na dzień, co jakiś czas grilluję (kiedy zjeżdża się rodzinka), chodzę na 18-stki, oglądam Mundial, siatkówkę i wszystko, co ze sportem jest związane. Sama jestem ciapa, ale odkurzyłam stare rolki. Chciałam również rower, ale się zepsuł. Tyle z moich rowerowych planów. :P Poza tym, mam jeszcze niewykorzystany karnet na basen i siłkę, więc pewnie niedługo coś podziałam w tym kierunku ;)

    Pozdrawiam ciepło :)
    Angelika
    ____________________
    http://los--naufragos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie planowanie jest jak najbardziej w porządku, bez szczegółów :) Ja również byłam jedynie nad polskim morzem (w październiku) i w słonecznej Chorwacji w zeszłym roku :) W Chorwacji chyba trzy razy w ciągu tygodnia wychodziliśmy na tę samą niewielką górę :) W ogóle spodziewałam się nieco innego klimatu w Chorwacji, a dość ciężko mi się oddychało.
      Ja do gór mam bliżej, a mimo to nie jestem tam zbyt często, niestety :(
      Ojej, i jak było na Festiwalu? Mnie nie udało się na niego zdążyć i pozostało mi tylko oglądanie zdjęć znajomych. Ja chciałam oglądać Mundial w miarę regularnie, a teraz jednak obejrzałam na razie jeden mecz Argentyna-Iran i nie było tam niestety nic zbytnio emocjonującego. I jak po maturach? :)
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  11. też mam zamiar spędzać je aktywnie :)
    www.allex096.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też będe musiała pomyślec coś nad matematyka bo jestem z niej słaba a co najlepsze jestem na rozszerzonej ;) Ja jednak z doświadczenia wiem, że gdy nie planuje wakacje one są o wiele lepsze niż te zaplanowane!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też zbytnio planów nie mam, ale chcę je aktywnie spędzić :) Ja znów na odwrót.. bardziej wolę Morze, chodź mam bardzo daleko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam bardzo bardzo, nawet nad to polskie, które z kolei chciałabym kiedyś ponownie odwiedzić. Ale nie żeby pływać, czy opalać się, ale po prostu zobaczyć, pochodzić :) Ale musiałabym przejechać prawie całą Polskę :)

      Usuń
    2. Dokładnie ja też całą polskę.. haha to znaczy że mieszkamy pewnie niedaleko siebie :p
      + mam około 168 wzrostu ;)

      Usuń
  14. też powinnam ogarnac matme, ale obiecalam sobie 100% odpoczynku od szkoly, bo w 2 klasie nie bedzie nawet o nim mowy ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja właśnie momentami chciałabym mieć coś zaplanowane, lecz są też chwilę, gdy stawiam na spontaniczne wydarzenia. Warto mieć przynajmniej odrobinę zarysowane plany na wakacje, aby później nie marnować czasu na niepotrzebne czynności, albo żeby nie zapomnieć o czymś, co chcieliśmy zrobić. U mnie te wakacje będą spontaniczne, raczej nie planuję wyjazdów, ale jeśli coś takiego się trafi, to chętnie pojadę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby u mnie coś jeszcze się trafiło, nie wahałabym się nawet przez moment ;)

      Usuń
    2. To bardzo dobrze, trzeba korzystać z takich okazji! :)

      Ja też nie chodzę na imprezy, oraz nie organizuję. Jakoś przyjęło się, że osiemnaste urodziny są huczne, mnie to niezbyt odpowiada szczerze mówiąc. Ale gdy każdy coś organizuje, to bywają chwile, gdy ja też chciałabym coś takiego zrobić, nie wiem z jakim skutkiem. Jednak ostatecznie nie będzie imprezy. On pewnie będzie ze mną w dniu urodzin, gdzie i jak, jeszcze nie wiadomo, ale postaram się żeby było dobrze. :)

      Usuń
    3. Ja też już się nie podejmę, ponieważ został miesiąc do urodzin, a takie imprezy, to już rok wcześniej są umawiane, planowane i jest spore zamieszanie przy tym. :D Jakoś wolę spędzić je z jedną osobą na której mi zależy, niż gronem tych, którzy są niezbyt w porządku. :) oj karmelowe ciastko też byłoby słodkie, ale jednak padło na kremowe. :D

      Usuń
  16. Zazdroszczę wyjazdu do Doliny Pięciu Stawów!: )
    koszula *.*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta koszula świetnie współgra z twoim kolorem włosów :)
    CLICK

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajne plany, ja też raczej spędzam wakacje spontanicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też mam zamiar spędzić te wakacje w miarę aktywnie i tyle ile się będzie dało - na dworze. Oprócz tego aktywnego wypoczynku nie mam żadnych planów, bo planować - tak jak Ty - nie lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też nie lubię niczego planować. Wakacje spędzam spontanicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli aktywne wakacje, w ruchu? Popieram jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja planuję się wyspać, reszta przyjdzie sama :D x

    OdpowiedzUsuń
  23. Ambitne plany, trzymam kciuki za wszystkie! :) Z matmą jest tak, niestety, że jeśli nie ogarnie się czegoś na początku, to później jest tylko gorzej... Ja z kolei nie wyobrażam sobie wstawania rano w wakacje - przecież od tego jest rok szkolny :D
    Udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  24. Też nie lubię planować. Jednak w tym roku mam zamiar szczególnie przyłożyć się do przejażdżek rowerowych, chcę także rozkręcić bloga. Matma - ugh, broń Boże, bym cokolwiek zrozumiała. No ale cóż, dusza humanisty zobowiązuje. ;)

    Pozdrawiam i życzę weny! :)
    lusia-time.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknie wyglądasz :>>
    Mam nadzieję, że twoje wakacyjne plany się spełnią :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie narzekam na białe blogi, gdy jest na nich jakieś urozmaicenie ;D Ale jak są takie jednolite, bez żadnego koloru czy najdrobniejszego dodatku, to mnie strasznie nudzą, tym bardziej, że wtedy nie rozróżniam blogerów, jeśli trafię na kilka takich samych ;D Ale masz rację, zaletą jest, że nic nie odwraca uwagi. Wszystko ma swoje plusy i minusy! :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jutro z rana wyjeżdżam w góry, po czy na dwa dni do Berlina. A w sierpniu do Holandii. Życzę powodzenia w matematyce, ja też będę musiała nadrobić nie które lekcje. ://

    +monlly-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. w te wakacje też mam plan, żeby dużo pojeździć na rowerze i chyba muszę znowu wrócić do rolek :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też nie przepadam za uczuciem kiedy chcę coś robić a to się nie udaje :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Super stylizacja. A koszula po prostu świetna. Uwielbiam koszula.:P

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    Obserwuje już:)

    ultraneonn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię koszule w kratę :)!
    Ale najładniejszy jest Twój uśmiech! Nie lubię gdy blogerki mają bardzo poważny - nawet smutny, wyraz twarzy, tak jakby źle czuły się w swym stroju.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz!

Szablon wykonany przez Tyler / Enjoy!