
Wczorajszy dzień był niesamowicie męczący, ale w bardzo pozytywnym znaczeniu. Spotkałam się z przyjaciółką, pochodziłyśmy po plantach, porozmawiałyśmy, odwiedziłyśmy gimnazjum. Później spotkałam się jeszcze z kolegą, dużo chodziliśmy, wybraliśmy się na kopiec Kraka, miałam bardzo niewygodne buty i dlatego dziś nie planuję już nigdzie chodzić, a dać trochę odpocząć moim nogom, które bardzo odczuwają trudy wczorajszego dnia. Pod wieczór miałam jeszcze angielski, więc cały dzień spędziłam poza domem. Szczerze mówiąc jestem typem domatora, albo raczej samotnika. Bo w sumie lubię spędzać czas poza domem, ale w samotności lub towarzystwie tylko jednej osoby. Gorzej czuję się w dużej grupie osób, wtedy zazwyczaj nie mówię zbyt wiele, tylko słucham, czując się nieco niepewnie. Czasem mam tak, że towarzystwo drugiej osoby jest dla mnie niezbędne, a czasem tak, że najchętniej zamknęłabym się w jakiś czterech ścianach z książką w ręce.
Muszę Wam się pochwalić, że biegam! Dążę tym samym do spełnienia kolejnych dwóch punktów z mojej listy stu rzeczy, które chcę zrobić w życiu, której, swoją drogą, chyba poświęcę jakieś osobne miejsce na blogu, ponieważ ostatnio dość często o tym wspominam. Punkty te brzmią:
71. Biegać.
Krótko, zwięźle i na temat. Bieganie to jedna z niewielu rzeczy, które naprawdę chcę robić, wymagająca ode mnie aktywności fizycznej. Nie wiem, czy już Wam pisałam, ale nie potrafię wykonywać żadnych domowych ćwiczeń, ponieważ bardzo mnie one... nudzą. I dlatego najdłuższy czas ich wykonywania w moim przypadku wynosi zaledwie pięć dni.
83. Wziąć udział w maratonie.
Chciałabym bardzo, bardzo, bardzo! Wiadomo, maraton nie jest dla każdego, nie wiem, czy dałabym radę przebiec cały maraton, ale dopuszczam również jakiś półmaraton, czy minimaraton. Oczywiście nie chcę wziąć udziału w maratonie w tym roku, ale w przyszłym lub jeszcze następnym, gdy będę już nieco bardziej wprawiona w bieganiu, nie jak teraz.
Trzymajcie kciuki, żeby pogoda dopisywała i nie przeszkadzała w bieganiu!
nice dress! you look so pretty<3
OdpowiedzUsuńwww.bstylevoyage.blogspot.com
xx
Ładnie wyglądasz. Też mam ochotę na bieganie, ale lenistwo zwycięża ;/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie najtrudniej się do tego zabrać, zwłaszcza, gdy biega się samemu (tak to możemy liczyć na wsparcie drugiej osoby), ale później już samo idzie! :)
Usuńwidzę,że miałaś naprawdę aktywny dzień ;)
OdpowiedzUsuńteż mam czasami tak jeśli chodzi o przebywanie w towarzystwie ;*
życzę powodzenia w bieganiu i prześliczne zdjęcia ;*
great dress dear :D
OdpowiedzUsuńWWW.PUTRIVALENTINALIM.BLOGSPOT.COM
śliczne zdjęcia ! powodzenia w bieganiu :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zainspirowałaś się listą 101 rzeczy do wypełnienia:) urocza z Ciebie dziewczyna! no to czas nadrobić te braki! Jeżeli zaczynasz biegać (przyznam, że mogłabym sie przyłączyć) to do tego możesz dorzucić takie szparagi, które pomogą w utracie wagi:)
OdpowiedzUsuńZapraszam! Bieganie to świetna rzecz i bardzo poprawia samopoczucie :)
UsuńPowodzenia i wytrwałości w bieganiu :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki! dasz rade :)
OdpowiedzUsuńwww.allex096.blogspot.com
Trzymam za Ciebie kciuki, abyś wzięła udział w maratonie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.straaawberry-cake.blogspot.com/
Ciekawy post!. Życzę Ci powodzenia w dążeniu do celów. :*
OdpowiedzUsuńjozeefinka.blogspot.com
Ja się zabieram za bieganie i zabrać się nie mogę :D
OdpowiedzUsuńja znów mam odwrotnie, lubię przebywać w dużym gronie znajomych :) mm tyle motywacji, też miałam biegać.. nie wyszło ;*(
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie;))
woman-with-class.blogspot.com
Powodzenia z tym biegankiem ♡
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę znalezc w sobie motywacji do biegania :c
OdpowiedzUsuńTeż niedawno zaczęłam biegać i mam nadzieję, że jakoś wytrzymam! :D
OdpowiedzUsuńCo do tego, że wolisz spędzać czas w samotności lub z jedną osobą - mam tak samo, z tym że u mnie przeważa ta pierwsza rzecz. Introwertyk ze mnie i tyle :)
Jakie świetne wiosenne wyzwania, ja też bym chciala wziac udzial w maratonie, bądź przynajmniej w minimaratonie, to musza byc niesamowite emocje jak się dobiegnie do konca bądż nawet weźmie udzial :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia !
Satysfakcja musi być również ogromna, że ukończyło się taki bieg. I wspomnienie na całe życie ;)
UsuńKiedyś zabrałam się za bieganie - była tak napaloną biegaczką, że szok. Czytałam jakieś strony, porady. No, moja fascynacja bieganiem zakończyła się dokładnie po 4 dniach ;_; jednak wierzę w Ciebie! dasz radę! :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz na zdjęciach wyżej! Masz piękne włosy! :)
zapraszam do siebie - dopiero zaczynam ^^
Oj, mam nadzieję, że dla mnie czwórka nie okaże się pechowa :)
UsuńDziękuję! :)
Śliczne zdjęcia!Też jestem typem domatora-samotnika.Powodzenia w bieganiu !:*
OdpowiedzUsuńładna sukienka. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agatacia.blogspot.com/
Ładna sukienka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka ;) Ja też powracam do biegania po krótkiej przerwie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam tak samo, zdecydowanie bardziej wolę samotne spacery, lub te w towarzystwie jednej osoby. Zwykle tej bardzo ważnej dla mnie, spacery z kimś, kto nie jest mi bliski, z kim niezbyt dobrze się dogaduję, są dla mnie męczące. :) To super że biegasz! Ja nienawidzę tego robić, więc jeśli już chodzi o jakąś aktywną fizyczną, to skupiam się tylko na ćwiczeniach w domu. :)
OdpowiedzUsuńGrunt to mieć jakieś cele, do których się dąży :) Bieganie to jedna z tych aktywności, która mnie męczy najbardziej. Poza tym jedna z tych, przy której potrzebna jest systematyczność, a u mnie jej brakuje... Wiele razy zaczynałam, ale po kilku dniach odpuszczałam... I zapewne jeszcze nie raz zacznę, ale czy uda mi się kiedyś wyrobić taki nawyk, że dzień bez biegania będzie dniem straconym? Mam nadzieję! Ale dobrze jest generalnie jakąkolwiek aktywność fizyczną przejawiać... Ja ostatnio dość regularnie robię ćwiczenia w domu :) Może przyniosą w końcu jakiś rezultat. A kolejny aspekt to dobra dieta, odżywianie... A z tym źle, oj źle u mnie :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, piękna sukienka no i Ty! :)
Pozdrawiam
www.pomrugaj.blogspot.com
Ja na razie nie przechodzę na żadną dietę, bo wiem, że jestem w tym beznadziejna ^^
UsuńZ moją astmą maraton niestety nie byłby możliwy. ;/
OdpowiedzUsuńpowodzenia i wlasnie trzymam kciuki <3
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA! :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobnie. To znaczy, wolałam spędzać czas sama albo w towarzystwie najbliższych osób. Byłam bardzo nieśmiała, więc obcy ludzi bardzo mnie stresowali. Ale coś się zmieniło, teraz uwielbiam poznawać nowych ludzi i spędzać z nimi czas:)
OdpowiedzUsuńAch, bieganie! Popularny temat ostatnio, ale ja wiem, że to raczej nie dla mnie. Nie przepadam za tym rodzajem wysiłku fizycznego, choć wiem, że wypadałoby podkręcić trochę swoją kondycję. Raz brałam udział w jakimś biegu, który miał trochę ponad dwa kilometry i myślałam, że płuca wypluję na mecie. Ale było warto, bo pokonałam jakieś swoje ograniczenie (spróbowałam, to najważniejsze) i nawet nie byłam ostatnia:D W każdym razie trzymam kciuki, żeby udało Ci się zrealizować to postanowienie:)
W sumie nie narzekałabym, gdyby i u mnie coś się zmieniło ;)
UsuńGratuluję! Ja jeszcze nigdy nie przebiegłam tak dużo, oczywiście na razie. Jeśli chcę w ogóle myśleć o maratonie, powinnam brać pod uwagę dłuższe dystanse, choć na razie nie chcę brać na siebie zbyt wiele i powoli, powoli, wdrażam się w to bieganie :)
Dziękuję! :)
Ja też zaczynam biegać! :) Super, że masz taką swoją liste! :)
OdpowiedzUsuńhttp://onceethought.blogspot.com/
Ja właśnie wolę robić ćwiczenia w domu, jestem zniechęcona o biegania prze WF w szkole. Wrzeszczące nauczycielki to nie jest najlepsza motywacja.
OdpowiedzUsuń...
http://kikaaablog.blogspot.com/
Prześlicznie wyglądasz ! Powodzenia ! :)
OdpowiedzUsuńBiegałam przez około 3 miesięcy prawie codziennie, jednak ostatnio już w ogóle tego nie robię. Muszę wrócić, a tobie życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńZ21LA