second hand coat | Gamiss scarf | Zara jeans
Każdy mój powrót do Gdańska uświadamia mi, jak bardzo studia w innym mieście ustabilizowały i zorganizowały moje życie. Wracam i mam czas na wszystko, mogę czytać, pisać, grać, spacerować, myśleć, planować, co tylko chcę. Wcześniej nie wiedziałam, że doba jest tak długa i można zrobić tyle rzeczy w ciągu dwudziestu czterech godzin, w tym na przykład się wyspać, czego tak bardzo brakowało mi w liceum. Odkąd pamiętam pisałam na blogu o tym, że brakuje mi na wszystko czasu i kiedy jestem w domu, faktycznie tak jest. A tutaj, w Gdańsku - zupełnie odwrotnie i nie mam pojęcia, od czego to zależy. Ale to, czego jestem pewna, to że potrzebowałam takiego unormowania. I morza. Potrzebowałam morza jak niczego innego!
Na poniższym zdjęciu z dumą prezentują mojego nowego przyjaciela - aparat ortodontyczny! To wydarzenie miesiąca, więc musiałam się nim z Wami podzielić. Wprawdzie moje pierwsze wrażenie po zobaczeniu go nie było tak pozytywne, ale teraz wszystko się zmieniło i, szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać, kiedy będę miała założoną również drugą część.
Stylizacja super i aparat też!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://lekkostylowa.blogspot.com:D
Śliczny szalik :) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja! Pasuje ci aparat na zęby, wyglądasz uroczo!
OdpowiedzUsuńWWW.PIANKAOFSTYLE.PL-KLIK!
haha dziękuję! :)
UsuńBoyfriendowy płaszcz jest zawsze dobrym rozwiązaniem do jeansów! Fajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńŁadny szalik ;)
OdpowiedzUsuńJa nie musiałam nosić aparatu, ale wydaje mi sie że warto się trochę pomęczyć i potem mieć śliczne ząbki :)
OdpowiedzUsuńa look jak zwykle bardzo fajny!
Pamiętam jak ściągałam aparat... Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
wyglądasz przeuroczo w aparacie!<3
OdpowiedzUsuńI ten płaszczyk to cudo!!!!
Mój blog - klik! :)