Być może dla niektórych dzień dopiero się rozpoczyna, ja trochę się dziś gubię i po części czuję się, jakby była wieczorowa pora. Na szczęście do wieczora jeszcze dużo czasu, który bez wątpienia się przyda, jako że mam dość sporo do zrobienia. Pogubiłam się w tych porach dnia, ponieważ wstałam wczoraj o szóstej pięćdziesiąt i od tego czasu nie położyłam się spać. Z jednej strony czuję, że oczy mi się zamykają i co chwilę ziewam, a z drugiej mam ochotę na wszystko poza spaniem. No zobaczymy, jak spędzę pozostałą część dnia.
Nie spałam oczywiście z konkretnego powodu, wczoraj wybrałyśmy się (ja i
moje dwie koleżanki) na nocny maraton filmowy, świętując tym samym
urodziny jednej z nich. Maraton rozpoczynał się po godzinie dziesiątej
wieczorem, a skończył dziś przed siódmą. Puszczone zostały naprawdę
fantastyczne filmy, które zebrały bardzo wysokie oceny na Filmwebie.
Pierwszy był film Transcendencja, który myślałam, że nieco bardziej mi się spodoba. Wprawdzie prawie cały film mi się podobał, ale ogólną ocenę zepsuły końcowe sceny, które już później uważałam za nieco przesadzone. Oczywiście rola Johnny'ego Deppa była bezbłędna!
Drugim filmem był Czarny łabędź, na którego najbardziej czekałam, jako że chciałam go obejrzeć już wtedy, gdy dopiero wchodził do kin, ale oczywiście coś nie wyszło i dziś miałam okazję oglądać go po raz pierwszy. Nie zawiodłam się, ponieważ bardzo lubię balet, a tam baletu było bardzo dużo, więc oglądałam z ogromnym podziwem i zachwytem.
Trzeci film to Incepcja, za którą nigdy nie mogłam się zabrać. Nawet wydawało mi się, że oglądałam już kiedyś początek tego filmu, ale moje przypuszczenia okazały się błędne, no cóż... Ogólnie do filmu podchodziłam z dystansem, jako że słyszałam i czytałam opinie, że ten film ciężko zrozumieć i niektórzy odnaleźli jego sens dopiero po którymś z kolei razie, więc wcale nie spodziewałam się, że coś z niego wyniosę o trzeciej nad ranem, ale mimo że z początku chyba zapadłam w króciutką drzemkę, a przynajmniej nie byłam do końca świadoma, kiedy się otrząsnęłam, oglądałam już z wielkim zaciekawieniem, zastanawiając się, jaki będzie koniec. I tak wyszło, że to właśnie ten film spodobał mi się najbardziej ze wszystkich.
Ostatni film to Efekt motyla, który już kiedyś oglądałam, więc pod koniec również straciłam na chwilę kontakt z rzeczywistością, ale chyba wiem, dlaczego puścili go na sam koniec. Było kilka momentów, które od razu podnosiły na nogi i każdego wybudzały ze snu.
Ogólnie nie przepadam za kinem, ale ta noc była naprawdę bardzo fajna. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji być na takim maratonie, serdecznie polecam, bo to fajna zabawa.
Bardzo chcę zobaczyć Transcendencję, ale na razie niestety nie miała ku temu okazji. Odnośnie trzech pozostałych to oglądałam i bardzo mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńczarny łabędź mój ulubiony film :D super zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńCudowne fotki.<3
OdpowiedzUsuńMusiało byc fajnie;)
crazy-life-by-angelika.blogspot.com
Ładne zdjęcia , żadnego z tych filmów jeszcze nie oglądałam ;)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu ^^
Powiem szczerze, że nie widziałam żadnego z tych filmów. ;)
OdpowiedzUsuńWow, nieźle! Ja bym chyba umarła... Ja jak wstaję po 9ej, 10tej, to już mi się wieczorem koło 23 chce spać :D A tyle czasu nie spać... Nie, nie dałabym chyba rady :D Chociaż z drugiej strony wiem, że jak podróżuję do Anglii/z Anglii w nocy to jakoś daję radę ^^
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia! Co do filmów to oglądałam tylko Incepcję i Efekt Motyla, bardzo dobre filmy, ale jednak nie moje ulubione :)
Pozdrawiam
www.pomrugaj.blogspot.com
Również myślałam, że zaraz zasnę, zwłaszcza, że tego dnia wstałam wyjątkowo wcześnie! Ale zaskoczyłam samą siebie i wytrwałam :)
UsuńTe filmy również nie należą do moich ulubionych, bo jednak wolę inną tematykę ;)
Ja miesiąc temu miałam noc filmową w szkole i b.miłą ją wspominam ;D
OdpowiedzUsuńlola-l0la.blogspot.com
Zawsze chciałam być na takiej nocy filmowej w szkole, to dopiero musi być fajne wydarzenie :)
UsuńJej, to straszne, ale nie znam żadnego z filmów :O
OdpowiedzUsuńMargaret :*
ja nie wytrzymuje nawet pół filmu :D
OdpowiedzUsuńIncepcję oglądałam parę razy i jest to jeden z moich ulubionych filmów, może dlatego, że lubię taką tematykę, filmy które sprawiają że człowiek musi się trochę zastanowić i pomyśleć. :) U mnie był kiedyś taki maraton filmowy, jednak filmy które wybrali nie były zbyt wysoko oceniane, więc stwierdziłam że nie warto. Zresztą czego można się spodziewać od mojego kina, gdzie nigdy niczego ciekawego nie pokazują... :)
OdpowiedzUsuńUrocza minimalistyczna koszula. Ładny kształt nóg :) Fajnie, że byłaś na maratonie. Incepcja spodobała CI się najbardziej? Hmm, ja oglądałam tylko efekt motyla i dzięki że przypomniałaś o transendencji..Trzeba będzie zobaczyć.. ze względu na Deppa z względów wiadomych ^^
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko czarnego łabędzia, który zresztą bardzo mi się podobał ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ninja-holiday-nights.blogspot.com/
ja bym nie dała rady wytrzymać całą noc haha
OdpowiedzUsuńobserwuję, zapraszam do mnie i pozdrawiam ;)
http://siimplestuff.blogspot.com
nie dałabym rady wytrzymać całą noc :)
OdpowiedzUsuńendrie-blog.blogspot.com
Nie widziałam żadnego z tych filmów. Szkoda, że nie organizują u nas nocnych maratonów filmowych.
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam żadnego z tych filmów.. U nas nie ma nocnych maratonów, a i tak to kino jest za daleko od mojej miejscowości. Musiałabym pojechać do większego miasta. Ach to życie na końcu świata :D
OdpowiedzUsuńniezapominajka-blog.blogspot.com
Oglądałam wszystkie te filmy oprócz Transcendencji ^^
OdpowiedzUsuńWiele razy zaczynałam oglądać te filmy ale nigdy chyba żadnego nie obejrzałam do końca. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agatacia.blogspot.com/
nie oglądałam żadnego z tych filmów :)
OdpowiedzUsuńjaka piękna pogoda na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńCzarny łabędź to świetny film ogladałm nie raz :)
OdpowiedzUsuńOglądałam Czarnego łabędzia. Świetny. Nigdy nie byłam na nocnym maratonie, a zawsze chciałam pójść. mam nadzieję że już niedługo
OdpowiedzUsuń...
http://kikaaablog.blogspot.com/
Ja nie wiem czy wytrzymałabym tyle w kinie :) Kiedyś chciałam iść na maraton filmowy, ale plany nie wypaliły :) Z tych filmów słyszałam tylko o "Czarnym łabędziu", którego jeszcze nie miałam okazji oglądać :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie widziałam żadnego z tych filmów, nadrobię teraz po maturze ;)
OdpowiedzUsuńU nas nie ma takiego czegoś jak noc filmowa a szkoda bo moja siostra ma i jest bardzo fajnie z jej opowieści. Efekt motyla również oglądałam ;)
OdpowiedzUsuńOgladalam Czarnego Labedzia, Efekt motyla i Incepcje<3 Swietny jest taki maraton filmowy!
OdpowiedzUsuńhttp://sweett-and-saltyy.blogspot.se/
Wyglądasz ślicznie :))
OdpowiedzUsuńNie oglądałam żadnego z tych filmów,ale jak tylko przeczytałam,że gdzieś grał Johnny Depp to od razu pomyślałam: O nie,musze to obejrzeć! Uwielbaim tego aktora i naprawdę film Transcedencja na pewno obejrzę,a na inne też może kiedys sie skuszę :D Śliczne zdjecia *-*
OdpowiedzUsuńiska-iskaa.blogspot.com
Nie oglądalam nigdy żadnego z tych filmów co Wy, ale z ogromną chęcią bym się wybrała na taki maraton. :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na żadnym maratonie filmowym, ale z tego co tu piszesz wydaje się to być miło spędzonym czasem w doborowym towarzystwie :) może kiedyś się wybiorę na coś takiego ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
zlotykrolik.blogspot.com