Taaaaaak! Nareszcie przyszła i do mnie - cudowna, ciepła, kolorowa
wiosna, na którą czekałam już od kilku miesięcy. Jak już kiedyś pisałam,
kiedy prowadzi się bloga, ciężko jest lubić zimę, kiedy trzeba marznąć
podczas robienia zdjęć, wciąż pada śnieg lub nie ma śniegu, a jest szaro
i ponuro jak zdarzyło się tego roku. Jeśli o mnie chodzi, bardzo lubię
wiosnę, od jakiegoś czasu chodzę na spacery poszukując pąków na drzewach
czy innych zieloności i teraz widzę ich już naprawdę sporo. Nie wiem, czy kogoś może nie cieszyć pogoda za oknem, mnie na pewno poprawia humor i dodaje dodatkowej energii!
Miniony tydzień był jakby luźniejszy od innych, ale wciąż nie do końca. Jednak nie narzekam, ponieważ miałam czas, by czytać książkę, a to już znaczny postęp w porównaniu do poprzednich tygodni. Zastanawiałam się, czy napisać tu na blogu krótką recenzję książki "Charlie", czy też "The perks of being a wallflower", jednak zrezygnowałam z tego pomysłu. Podobała mi się, ale nie zachwyciła. Jako że ostatnio dość często bywam w bibliotece (co uwielbiam), mam styczność z wieloma książkami, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się przeczytać jak najwięcej wartościowych pozycji. Obecnie jestem w trakcie czytania "Niepamiętnik Dolores Price" i jedyne, co na razie mogę powiedzieć to:
...
Tak, niewiele mogę powiedzieć, ponieważ myślę, że nie da się opisać słowami tego, co ja sama czuję podczas czytania. Jak na razie określam tę książkę jako bardzo emocjonalną, poruszającą i niesamowicie wciągającą, samej ciężko mi się się oderwać, żeby na przykład zrobić zadanie, więc rok szkolny chyba nie jest najlepszym momentem na jej czytanie. Zabieram ją ze sobą wszędzie, czytam w busie, przed lekcjami i czekając na dodatkowy angielski. Kiedy skończę, tym razem na pewno powiem o niej coś więcej, jeszcze nie wiem, w jakiej to będzie postaci, ale będzie!
Moje plany na weekend to wykorzystać piękną pogodę, choć coś słyszałam,
że u mnie w Krakowie ma popadać w najbliższym czasie, jednak wciąż
wierzę, że to tylko błędy w prognozie. Poza tym czekają mnie całkiem
pracowite dni, które będę musiała poświęcić matematyce, no cóż, trzeba.
Dzień dziesiąty (15-03): pomysły na DIY.
Dzień jedenasty: rozmowy telefoniczne, kupno skakanki i Hula-hop xd
Dzień dwunasty: Rynek, Matras i dużo książek.
Dzień trzynasty: teatr angielski, wczesny powrót do domu i lenistwo.
Dzień czternasty: rozmowy na matematyce, informatyka i wspaniałe wiadomości na Facebooku.
Dzień piętnasty: cztery godziny w szkole, lekcje od 12:10, Rynek, kokardki do włosów, słońce!
Dzień szesnasty: wiosna, słońce, dwadzieścia stopni, Rynek i wszystko :)
Naprawdę ma padać? Oby nie, taka pogoda jak była dzisiaj mogłaby być już zawsze :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby które robią zdjęcia mimo złych warunków pogodowych, ja chyba nie dałabym rady. :) Ale teraz jest idealna pora na robienie zdjęć i pewnie będzie już przez długi czas. :) Czasami też ciężko mi powiedzieć coś dokładnego na temat książki, albo filmu bo wywiera na mnie tak wielkie wrażenie. Nic, tylko się cieszyć. :) Mam nadzieję, że pogodę wykorzystasz w stu procentach, tego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńmiło, że całej blogosferze udziela się wiosenny klimat! zbieramy energię na to, co przed nami.
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę u mnie i pozdrawiam!
Jaaak pozytywnie :) Przyroda wpływa na nasz nastrój, nie ma co się oszukiwać :) Nie znam żadnych książek czytanych przez Ciebie ;x Czytasz po angielsku?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.pomrugaj.blogspot.com
Och nie, wszystko po polsku :) Kiedyś, jak podszkolę swój angielski, na pewno chciałabym zacząć, ale na razie - nie czuję się gotowa ;)
UsuńO tej książce nie słyszałam ,ale też tak miałam ,że w roku szkolnym zaczęłam czytać pewną książkę i nie mogłam się od niej odciągnąć ;d
OdpowiedzUsuńhttp://grapverutkaa.blogspot.com/
Wiosna, wiosna, wiosna ah to Ty! :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to,że książka bardzo ciekawa,możliwe,że skuszę się na jej przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://o-justbreathe.blogspot.com
Uwielbiam wiosnę ;) Wszystko budzi się do życia !
OdpowiedzUsuńBLOG
tez słyszałam że pogoda ma się popsuć :( oby nie!!! :D
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda ma się zepsuć jutro. Ja uwielbiam słoneczną pogodę, uwielbiam jak jest tak ciepło, jak wszystko budzi się do życia! :)
OdpowiedzUsuństokrotki <3
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda chyba właśnie zaczyna się psuć. :c
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie. :)
Pozdrawiam
http://kolorowaosobowosc.blogspot.com/
Wiosna <3
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie http://zulka-zuulka.blogspot.com/ :3
Wiosna to moja ulubiona pora roku :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie mogłabyś pisać recenzje książek nawet tych, które nie przypadły ci do gustu, bo przecież tu i tak liczy się najbardziej twoje zdanie.
uwielbiam wiosnę. <3
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka = wpadniesz i skomentujesz? =)
crazy-life-by-angelika.blogspot.com
szkoda, że ta pogoda co chwilę się zmienia :(
OdpowiedzUsuńWiosna to najbardziej motywująca pora roku :) Do jakiego liceum/technikum chodzisz ? :)
OdpowiedzUsuńRóżnie obecnie z tą pogodą bywa, ale faktycznie coraz bardziej czuć wiosnę (w weekend ma być ładnie). Mnie też ta pora roku napełnia pozytywną energią, oby jak najwięcej ciepłych dni!
OdpowiedzUsuń